Staruszka mieszkała sama, bo dawno temu pochowała męża, a jej jedyny syn mieszkał w innym mieście i zapomniał o matce. Mówiąc dokładniej, nie chciał sobie o niej przypominać, ale to wszystko z powodu synowej, która nie przepadała za panią Stefanią – dlaczego, kobieta nie wiedziała. Nigdy nie kłóciła się z żoną syna. Owszem, czasami prosiła Mirka o pomoc, ale tylko jeżeli naprawdę jej potrzebowała, bo nie wystarczało jej emerytury na jedzenie albo czynsz. Syn pomagał niechętnie – Irena zrobiła mu takie pranie mózgu, że sam się złościł na matkę. A kiedy dostał pracę w innym mieście, był po prostu szczęśliwy – teraz będzie miał więcej pieniędzy, a matka z jej ciągłymi prośbami zostanie u siebie w domu. O ile na początku wysyłał jej od czasu do czasu jakieś pieniądze, to później w ogóle zapomniał – nie obchodziło go nawet, jak żyje jego mama. Pani Stefania nie rozumie, co zrobiła źle – próbowała wychować syna na mądrego i dobrego człowieka. Co poszło nie tak? Od najmłodszych lat syn nadwyrężał nerwy rodziców – a to ukradł coś w sklepie, a to męczył psa na podwórku, a to bił się z kolegami z klasy. Matka próbowała rozwiązywać konflikty, tłumaczyła synowi, pytała, ale na próżno – Mirek wciąż wymykał się spod kontroli. Kobieta miała nadzieję, że chłopak dorośnie i zmądrzeje. Wydawało się nawet, że tak się stało, ale na horyzoncie pojawiła się Irena, a jej syn zapomniał o wszystkim, co wcześniej obiecał matce. Pani Stefania cieszyła się, że Mirek się ożeni i będzie miała wnuki, ale jakoś nie udało jej się zbudować dobrych relacji z synem i synową. Wszystko szło ciężko i jakby na siłę – kobieta był zrozpaczona. Postanowiła żyć cicho i spokojnie u siebie w domu. Z trudem, ale jakoś radziła sobie sama – trochę posprząta, kupi coś tańszego do jedzenia. Oszczędzała na wszystkim, na czym mogła – jej emerytura nie była zbyt wysoka, a po siedemdziesiątce nie mogła już dorabiać – zdrowie jej na to nie pozwalało. I tak żyła. Pani Stefania lubiła chodzić na spacery do parku – siadała na ławce, patrzyła na szczęśliwe rodziny i było jej smutno, że jest taka samotna na starość. Kiedyś po takim spacerze kobieta postanowiła kupić trochę jedzenia do domu – poszła do supermarketu, wzięła kaszę, konserwy i zauważyła w lodówce ciasta. Wyglądały tak apetycznie, że pani Stefania zdecydowała się kupić kawałek – tak na spróbowanie. Z chleba trzeba będzie później zrezygnować, ale chociaż humor jej się trochę poprawi. Ale przy kasie zabrakło jej pieniędzy. Zawstydziła się i poprosiła o odjęcie ciasta: – Proszę pani, najpierw wkłada je pani do wózka, a potem jednak nie kupuje? – powiedziała ze złością kasjerka. – To nie specjalnie, przepraszam. – Przychodzą tacy różni żebracy, macają jedzenie, a my, normalni ludzie, musimy je później kupować, – powiedział jakiś mężczyzna w kolejce. Pani Stefania zaczerwieniła się ze wstydu, ale nie wiedziała, co powiedzieć. W tym momencie jakaś młoda dziewczyna nie wytrzymała: – Jak pan może tak się odzywać do starszej kobiety, nie wstyd panu? Posłuchaj, – powiedziała do kasjerki – ja zapłacę za ciasto, niech ta pani je weźmie. Staruszka aż się rozpłakała i odsunęła się na bok. Dziewczyna podeszła do niej i zaproponowała pomoc – odprowadziła ją do domu, a po drodze sobie rozmawiały. Dziewczyna miała na imię Ania i okazało się, że mieszka niedaleko pani Stefanii. Od tego czasu dziewczyna czasem przychodziła odwiedzić staruszkę, żeby ją pocieszyć i podnieść na duchu. Zawsze, kiedy wpadała do niej na herbatę, przynosiła ze sobą takie samo ciasto, jak to, które kupiła staruszce w dniu, kiedy się poznały.
Jak w poprzednich latach tak i obecnie zebraliśmy się wspólnie aby wyrazić swoją sympatię i uznanie dla pracujących w naszej Spółce kobiet. Były życzenia złożone […]
Często dostajemy wiadomości z pytaniami jak należy dbać o naszą bieliznę, aby cieszyć się nią jak najdłużej. Króliczek postanowił zebrać wszystkie rady w jednym miejscu i przedstawić wam kilka sposobów, dzięki którym nawet najbardziej delikatny koronkowy biustonosz zachowa piękny wygląd i funkcjonalność przez długi czas. Modele, które znajdziecie w naszej ofercie, są w większości wykonane z bardzo delikatnej koronki, ekskluzywnego haftu czy transparentnego tiulu. Część z nich posiada trójwymiarowe, doszywane ręcznie ozdoby, takie jak serduszka w najnowszej kolekcji WonderLove czy motylki w modelu Madame Butterfly. To właśnie dobór tak subtelnych materiałów i ozdób tworzy niepowtarzalny, zmysłowy efekt. Jednak tak wykonaną bieliznę należy otoczyć szczególną troską i miłością, aby nie uległa zniszczeniu czy zniekształceniu. Jak to zrobić? Mamy kilka podpowiedzi! 😉 Po pierwsze – wybierz odpowiedni rozmiar Być może będziecie zaskoczone faktem, że dbanie o bieliznę rozpoczynamy już na etapie wyboru właściwego rozmiaru. Szczególnie ważne jest, aby nie nosić zbyt małych biustonoszy, jak również stringów czy fig, ponieważ wówczas delikatne materiały naszych modeli narażone są na przeciążenie i nadmierne rozciąganie, a co za tym idzie – ryzyko uszkodzeń. Jeżeli nie jesteś pewna jaki rozmiar byłby dla Ciebie odpowiedni – napisz do nas! Nasz magiczny asystent chętnie Ci pomoże i rozwieje Twoje wszelkie wątpliwości 🙂 Niektórzy od razu po zakupie nowej bielizny pozbywają się niewygodnych zazwyczaj metek, inni wręcz przeciwnie – zachowują je na swoim miejscu, aby regularnie wracać do instrukcji użytkowania. Warto pamiętać o tym, że metka to nie tylko logo marki, ale pewien mały zbiór porad, z jakimi Króliczek zostawia swoją bieliznę w Waszych rękach. Oczywiście nie ma nic złego w usunięciu takiej metki – warto jednak najpierw się z nią zapoznać lub zachować w innym miejscu i w razie wątpliwości wracać do jej treści 🙂 A więc… przyjrzyjmy się dokładnie czterem symbolom na metkach Króliczka, w których kryje się tajemnica dbania o naszą koronkową bieliznę: 1. Pierz bieliznę ręcznie w niskiej temperaturze Ze względu na to, że nasza bielizna wykonana jest z bardzo delikatnych materiałów oraz posiada wiele doszywanych ręcznie trójwymiarowych ozdób, Króliczek odradza pranie jej w pralce. Idealnym zabiegiem jest moczenie biustonosza w chłodnej lub letniej wodzie z dodatkiem delikatnego płynu zmiękczającego przez około pół godziny, a następnie delikatne ręczne pranie biustonosza (w żadnym wypadku nie należy pocierać miseczek o siebie, ponieważ grozi to uszkodzeniem materiału). Następnie biustonosz należy delikatnie odsączyć z nadmiaru wody (nie wyciskać) i odłożyć na płasko do suszenia, np. na ręczniku. Wówczas będziemy mieć pewność, że nasza bielizna zachowa swój kształt. Jednak jeżeli z jakiegoś powodu musisz uprać biustonosz w pralce, pamiętaj o specjalnym programie “Pranie delikatne” oraz o ochronnym woreczku lub popularnej ostatnio kulce do prania bielizny. Zwróć uwagę na to, aby nie używać proszków do prania – zamiast tego używaj delikatnych płynów zmiękczających. Po praniu wysusz biustonosz w taki sam sposób, jak w przypadku prania ręcznego. 2. Nie prasuj bielizny Pamiętaj o tym, że wysoka temperatura może powodować zniekształcenia delikatnego materiału, dlatego w żadnym wypadku nie należy prasować naszej bielizny, jak również nie prać jej w zbyt wysokiej temperaturze czy suszyć na kaloryferze. 3. Bielizny nie czyść chemicznie Pamiętaj, że delikatne koronki wymagają specjalnego traktowania, a czyszczenie chemiczne może powodować zniekształcenia i osłabienia materiału. 4. Nie susz koronek w suszarce To jeden z najczęstszych błędów, jakie popełniamy przy naszych zabiegach z bielizną. Wysoka temperatura i działanie suszarki elektrycznej ma bardzo negatywny wpływ na materiał, kształt i ogólny wygląd oraz późniejszą kondycję naszego biustonosza. 5. Koronki nie wybielaj i nie chloruj Ostatnim ze znaków przedstawionych na naszych metkach jest zakaz wybielania i chlorowania bielizny. To zabiegi, które w zetknięciu z delikatną konstrukcją naszych koronek, aksamitnymi gumami i trójwymiarowymi ozdobami mogą być przyczyną nieodwracalnych uszkodzeń. Na koniec Króliczek chciałby wspomnieć o przechowywaniu bielizny. Wiemy, że jednym z ulubionych sposób przechowywania bielizny jest pospieszne wrzucanie jej do szafki lub szuflady, jednak nie jest to metoda, jaką bielizna lubi najbardziej 🙂 Warto poświęcić chwilę i sprawdzić, czy odkładany po praniu biustonosz nie zaczepia haftkami o inne koronki, czy jego ramiączka nie będą po chwili zaplątane i czy leży w taki sposób, by jego miseczki się nie odkształcały. Rozwiązaniem idealnym są w takim przypadku przegródki, które oddzielają biustonosze od siebie, specjalne organizery albo… nasze magiczne pudełka! Wystarczy włożyć bieliznę do pudełka, pudełko do szafki lub szuflady – i możemy mieć pewność, że nawet najbardziej delikatna koronka będzie zupełnie bezpieczna. Tak przynajmniej zapewniają nasze kochane Klientki na specjalnej Grupie Białego Króliczka, w której czekamy także na Ciebie! Ps. A najdelikatniejsze koronki zawsze znajdziesz tu:Stare Światowid miały 1400 obr, moja działa już 50lat. Te nowsze polskie konstrukcje miały już 2800obr, dobre to i złe. Dobre bo na prawdę prawie suche się wyjmuje ale trzeba bardzo dokładnie układać pranie bo jak się na starcie nie wyważy to chałupę rozniesie. Załadować pralkę, nasypać proszek, uruchomić urządzenie i już! Wydaje się, że pranie jest dziecinnie proste. W praktyce okazuje się, że jest bardziej złożoną czynnością niż nam się wydaje i często na tym polu popełniamy błędy, które mają opłakane skutki dla naszej odzieży – niedopranej, odbarwionej albo w mniejszym rozmiarze. Jakie błędy popełniamy najczęściej i jak można sobie z nimi poradzić? Już podpowiadamy! Obowiązki domowe mają to do siebie, że zazwyczaj wykonujemy je automatycznie i w pośpiechu – niemalże każdemu zdarzyło się zrobić pranie na szybko. I właśnie tutaj tkwi sedno sprawy – często nie zwracamy uwagi na detale, a jest kilka kwestii, które mają duże znaczenie dla efektu końcowego. Piktogramy z metki – kto by to czytał? No właśnie. A potem wyciągamy niedoprane ręczniki, wełniany sweterek, który skurczył się o kilka rozmiarów i galową koszulę, która straciła swoją jakość. Dlatego przed włożeniem odzieży do bębna pralki warto sprawdzić, jakie oznaczenia znajdują się na metce. To najlepsza wskazówka co do wyboru programu piorącego, temperatury wody oraz trybu wirowania. Jeśli mamy tkaniny, które wymagają specjalnej pielęgnacji, te informacje są kluczowe dla zachowania ich wysokiej jakości. Jak zapamiętać znaczenie piktogramów? Wydrukowana ściąga powinna być pomocna. Pranie ręczne? Przecież pralka wypierze lepiej… Delikatne tkaniny mają to do siebie, że trzeba z nimi obchodzić się ostrożnie i wymagają lekkiego namoczenia. Zazwyczaj wiemy, że jedwabną apaszkę czy kaszmirowy sweterek musimy uprać ręcznie, bez intensywnego tarcia, aby ich nie zniszczyć. Problem pojawia się w momencie, kiedy nie wiemy, że dana tkanina jest delikatna – np. len czy wiskoza, a wypranie jej w pralce wydaje się szybkie i proste. Niestety może przyczynić się do zniszczenia garderoby i doprowadzenia jej do stanu całkowitej nieużywalności. Recepta? Patrz punkt 1. Szczegółowe segregowanie ubrań to strata czasu …i doskonały sposób na zafarbowaną odzież, która straci swoje walory. Jeśli chcemy, aby ubrania zachowały swoją naturalną barwę, zacznijmy je segregować przed włożeniem do bębna pralki. Najłatwiej posortować je ze względu na kolor bazowy. Jednak podział na jasne i ciemne pranie może nie wystarczyć – warto dodatkowo wydzielić białą odzież i ubrania w intensywnych barwach – np. czerwonej czy zielonej. Pamiętajmy także o tym, że mimo podobnej kolorystyki ciemna elegancka bluzka nie będzie się dobrze „czuła” w towarzystwie grafitowych jeansów. Dlatego zwracajmy uwagę na to, z jakich materiałów zostały uszyte i stosujmy się do zaleceń producenta. – Ubrania w intensywnych kolorach najczęściej mają tendencję do farbowania, o czym przekonała się niejedna zabiegana osoba. Szczegółowa segregacja ubrań jest ważna, jednak w praktyce bywa różnie – czasem pranie musimy robić na już, duże ilości nie ułatwiają zadania, a wśród kolorowej odzieży może zdarzyć się ta o bardziej intensywnym nasyceniu i problem gotowy. Dlatego w ramach linii Paclan For Nature stworzyliśmy biodegradowalne chusteczki wyłapujące kolor – Color Absorber. Materiał wykonany z certyfikowanej 100% wiskozy wchłonie nadmiar barwników z tkanin i ochroni odzież przed zafarbowaniem. Efekt? Czyste pranie bez kolorowych smug – mówi Marta Krokowicz, Brand Manager marki Paclan. Więcej detergentu = lepsze efekty Niekoniecznie, ale za to niedokładnie wypłukane pranie i resztki środka piorącego w pakiecie – jak najbardziej możliwe. Na opakowaniu każdego detergentu widnieją wskazania producenta dotyczące jego dawkowania i warto się do nich stosować. Czasem ich nie czytamy, nie chce nam się odmierzać odpowiedniej ilości środka piorącego albo przy mocniej zabrudzonym praniu dodajemy go znacznie więcej, zakładając, że to spotęguje jego działanie. Nie wzmocni – przy takiej odzieży warto ją najpierw wymoczyć i wyczyścić ręcznie, a potem wyprać w pralce. Zbyt rzadkie czyszczenie pralki Nieprzyjemny zapach i szary osad na praniu lub co gorsza – awaria pralki – to skutki zbyt rzadkiego czyszczenia urządzenia. Chodzi zarówno o elementy zewnętrzne, jak i wewnętrzne – bęben pralki oraz filtry. W sklepach znajdziemy specjalne środki czyszczące, które usuwają osad kamienny, pozostałości proszku oraz brud. Możemy zrobić to także w bardziej ekologiczny sposób, np. umieszczając w pojemniku na detergent 1/3 szklanki kwasku cytrynowego przy ustawieniu wysokiej temperatury prania – 90°C. Ważne, aby bęben pralki był pusty. Dezynfekcja gotowa! Pranie – niezależnie od ilości i okoliczności warto robić z głową i pamiętać o kilku niezbędnych zasadach, zanim wciśniemy magiczny przycisk „start”. W końcu chodzi o ubrania, które lubimy i w których czujemy się sobą. Niech służą jak najdłużej! Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe. . 410 510 173 34 649 587 475 17